Zmiany, zmiany, zmiany.

Najmniejszy drobiazg może zmienić życie. Coś wydarza się, kiedy najmniej się tego spodziewasz i kieruje Cię ku przyszłości, jakiej sobie nie wyobrażałeś. Dokąd? To podróż naszego życia. Poszukiwanie światła. Jednak, czasem żeby znaleźć światło, musisz przejść przez największy mrok. 



Zmiany = dokonywanie wyboru. między jednym a drugim. A czy B ? 
Dokonać wyboru jest ciężko, ludzie z natury są niezdecydowani. Lubimy to co znamy, daje nam to poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli tkwimy w niewygodnej dla nas sytuacji, toksycznym związku czy pracy która nie sprawia nam satysfakcji. Strach przed nowym, trzyma nas w tym i nie pozwala rozwinąć skrzydeł. Strach jest naturalny, trzeba mieć siłę żeby go przezwyciężyć.

Od roku moje życie to wielki pas nieustających zmian. Zaczęło się od pewnej, nagłej zmiany, która nie była moją decyzją ... a skończyło na zmianie świadomości. Dziś dzieją się rzeczy których wtedy bym sobie nie wyobrażała. 
Stoję przed wykonaniem takich wyborów jak imię dla dziecka, kolor farb, paneli mebli kuchennych, zlewozmywaka, okien, drzwi do nowego mieszkania, karmy dla psa. Zaczynam życie od nowa. Zmieniło się u mnie dosłownie wszystko. Nie tylko praca, partner, miejsce zamieszkania, rozmiar ciuchów, ale przede wszystkim sposób myślenia. Nie powiem, że zmiany są łatwe, całą zimę toczyłam walkę ze swoimi demonami, wielokrotnie byłam bliska załamania, ale dałam radę, to mnie umocniło i dziś stoję twardo na gruncie. Zmiany nie zawsze są miłe i łagodne. Czasami kompletnie się ich nie spodziewamy, i są niczym cios. Ale takie jest życie. Ból i cierpienie na przemian z euforią i szczęściem. 
Punkt A i punkt B. A Ty co wybierasz ?